poniedziałek, 7 września 2015

Savage Grace – The Lost Grace




Savage Grace – The Lost Grace
2010, Nuclear War Now!

Po rozpadzie zespołu na początku lat dziewięćdziesiątych, nic nie wskazywało na to, że usłyszymy jeszcze coś nowego spod znaku Savage Grace. Okazało się to w sumie prawdą, choć też nie do końca. Zespół zreaktywował się w 2009 roku, o ile tak można nazwać Chrisa Logue dokoptowującego sobie muzyków z Roxxcalibur, i miał nagrać kolejny album studyjny. Z samego przedsięwzięcia nic nie wyszło, choć sam Roxxcalibur jako Masters of Disguise nagrał nowy materiał, stylizowany bardzo umiejętnie na klimat Savage Grace. W 2010 roku ukazała się jednak siedmiocalówka „The Lost Grace” zawierające nieopublikowane dotąd nagrania demo z 1983 roku. Znalazły się na niej wczesne wersje „Into The Fire”, „No One Left To Blame”, „Betrayer” oraz „Die By The Blade” – kompozycja Kenny’ego Powella, którą tenże potem zabrał ze sobą do swej kapeli Omen. Ciekawe jest to, że w wersji Savage Grace z Johnem Birkiem na wokalu ten utwór wypada naprawdę przezacnie. Pozostałe utwory stanowią ciekawe urozmaicenie katalogu zespołu, skierowane głównie dla fanów. Niewiele nowego tu uświadczymy, jednak miło jest posłuchać trochę inne wersje klasycznych utworów Savage Grace, zwłaszcza, że jakość – jak na surowe nagrania demo – jest bardzo dobra. W sumie to jest lepsza od co poniektórych wygładzonych syntetycznych produkcji z ostatnich lat. I tak, patrzę tutaj na Warrant i Sanctuary. 

Jedyne czego brakuje temu wydawnictwu, to charakterystycznej „fotograficznej” okładki w stylu poprzednich albumów. Niestety, mamy nowe millenium i raczej zdjęcia skrępowanych gołodupnych loszek nie są już mile widziane z powodu politycznej poprawności i postępującego feminazizmu. No cóż, ale tak jest przecież lepiej, no nie?

Ocena: 4,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz