Zanim swą premierę miał drugi długograj Brytyjczyków, zatytułowany "Curse & Chapter", zostaliśmy pierwej ugoszczeni epką "The Age of Nefarious". Owo EP zostało wydane pod postacią dziesięciocalowego winyla, w różnych wersjach kolorystycznych. Na nim został umieszczony singiel z nadchodzącego albumu oraz trzy utwory z debiutu, zarejestrowane podczas występu Hell na Bloodstock Festival w 2013 roku. Wydawnictwo otwiera rzeczony singiel, czyli tytułowy "The Age of Nefarious". Utwór w tej samej wersji pojawia się także na samym albumie. Trudno powiedzieć czy jest to dobry wybór na singla, gdyż "Curse & Chapter" jest bardzo zróżnicowanym albumem, na którym trudno wyróżnić jeden reprezentatywny dla całego wydawnictwa utwór. Na pewno "The Age of Nefarious" ma dużo siły, melodii, energii i klimatu NWOBHM, połączonego z doskonałą produkcją dźwięku. Jest to swoisty hicior, pełny fajnych riffów i niebanalnych patentów. Naturalnie, ponieważ za wszystkim stoi Andy Sneap, nie obyło się bez pewnych nowoczesnych rozwiązań produkcyjnych. Na szczęście nie są one przejaskrawione, więc choć usłyszymy trochę klawiszy i sampli, to jednak nie dostaniemy ściany plastikowego brzmienia jak to ma miejsce w przypadku Powerwolf czy Battle Beast. Fajnym pomysłem jest to, że oprócz singla dostaliśmy także nagrania na żywo utworów z poprzedniego albumu. Dzięki temu nie dość, że możemy posłuchać jak Hell brzmi na żywo, to jeszcze możemy porównać nowy utwór, który został skomponowany niedawno, ze starymi klasykami, których data stworzenia oscyluje na początku lat 80tych. Tak więc, obok tytułowego "The Age of Nefarious" znalazły się "On Earth As It Is In Hell", "Blasphemy and the Master" oraz "The Oppressors". Fajną sprawą jest też to, że okładka jest zrobiona w podobnym stylu co nadchodzący "Curse & Chapter". Ot, taka mała rzecz, a cieszy oko. Dla fanów placków to pozycja obowiązkowa, choć myślę, że nie tylko oni mogą się pokusić na to wydawnictwo.
Ocena: 5/6
Ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz