poniedziałek, 22 czerwca 2015

Grand Magus - The Hunt


Grand Magus - The Hunt
2012, Nuclear Blast

Zachęcający tytuł, zachęcająca okładka, a tymczasem zawartość... okazuje się równie zachęcająca. Renoma Grand Magusa została potwierdzona raz jeszcze. Szwedzi trzymają się swego stylu i wzorca grania mocno i krzepko. Nie uświadczy się więc tutaj jakiś nowych eksperymentów, niecodziennych mariaży czy innych duperszmitów. 

Stylistycznie "The Hunt" nie odbiega od "Hammer of the North" czy "Iron Will". Twardy heavy metal o lekko doomowy zabarwieniu przetacza się z mocą wysokogórskiej lawiny. Numer otwierający, co prawda mnie trochę zaniepokoił swoją lekkością i z deka, co tu dużo mówić, wsiurskim klimatem, lecz dalsza część albumu przetoczyła się niczym kilkutonowy walec zniszczenia, bez zbędnego pierdolenia. Dudniący bas, toporne, ciężkie riffy - raz podczepiające się pod starą szkołę New Wave of British Heavy Metal, raz jednoznacznie czerpiące garściami z doom metalowych zagrywek -  to wszystko okraszone hymnowymi, melodyjnymi wokalami. Zwłaszcza utwór "Valhalla Rising", który jest mocarnym hiciorem jakich mało, z refrenem zachęcającym do wspólnego śpiewania w grupie znajomych i wspólnego unoszenia zaciśniętych pięści ku górze. 

Barwa głosu Janne Christofferssona pasuje idealnie do tego typu muzyki i mimo że nie należy do jakiś specjalnie wyjątkowych, to porywa ze sobą słuchacza. Razem tworzy to charakterystyczne brzmienie i klimat jakim Grand Magus raczy nas od kilku lat. Szwedzka załoga już teraz miesza w metalowym światku, aż strach pomyśleć co będzie za jakiś czas. O ile ta znakomita kapela nie zacznie mimochodem zjadać własnego ogona, o co się powoli zaczynam martwić, to możemy mieć tutaj do czynienia z kolejną zapowiadającą się legendą ze szwedzkiej sceny metalowej. Wspomniałem o zjadaniu własnego ogona, gdyż Grand Magus trzyma się twardo dość określonych ram i jakoś nie zanosi się na to, by przesunął je choćby o cal. Z drugiej jednak strony, nie powinno się grzebać przy maszynie, która nie jest zepsuta, a wręcz przeciwnie - chodzi jak złoto.

Ocena:
4,8/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz