niedziela, 10 stycznia 2016

Vampire - Cimmerian Shade



Vampire - Cimmerian Shade
2015, Century Media

Debiutancka płyta Vampire z 2014 roku była całkiem ciekawym wyziewem death/thrashu z elementami black/thrashowymi. Ten zespół ma bardzo ciekawe spojrzenie na taka stylistykę i dobrze się w niej odnajduje. Podobnie jest na kolejnym wydawnictwie wydanym sumptem Century Media - EP "Cimmerian Shade".

Vampire nie gra bezładnej młócki czy jadącej siarką rzeźni. Ich kompozycje niosą w sobie dozę poetyckości i niesamowitego klimatu. Czuć to zwłaszcza na pierwszej stronie EP, na której panoszy się podniosły pean "Pyre of the Harvest Queen" z niesamowitymi black/thrashowymi melodiami oraz refleksyjny instrumental "Sleeper in the Deep". Wyciszenie, które ze sobą niesie jednak nie stanowi ugrzecznienia i głaskania po pleckach – to prawdziwy oniryczny hymn. Uspokojenie, które wprowadził zostaje wkrótce rozerwane na kawałki piorunującym kilerem jakim jest "Night Hunter". Black/thrashowe tremola, melodyjność i płomienne solówki w pełni akcentują popisowość tego dzieła. Kończący płytę "Hexahedron" stanowi bardzo dosadne zwieńczenie tego dzieła. Energetyczny wałek, łączący w sobie prędkość, atmosferę, melodie i mięso. Fajerwerki gitar umiejętnie połączono z charyzmatycznym chropowatym wokalem Larsa Martinssona w upiornym crescendo mrocznego kunsztu. No nie powiem - robi to wrażenie. Trochę strzyka w płaszczyźnie brzmienia gitar, jednak nie jest to bynajmniej jakiś większy szkopuł.

Vampire na "Cimmerian Shade" pozbył się większości swych deathowych naleciałości, grając brudny black/thrash z przemyślanymi patentami. Kompozycje nie są szybkie, jednak zostały utrzymane w raczej żwawej prędkości. Wyjątkiem jest melancholijne zwolnienie w postaci instrumentalnego "Sleeper in the Deep", który nadaje głębi i dodaje pikanterii niewymownemu klimatowi tego wydawnictwa. Na tym wydawnictwie zdjęto też sporo przesteru z gitar, jednak nadal czuć prawdziwą moc. Pozostaje czekać na długograja.

ps. Ten artwork!


Ocena: 4,5/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz