Baphomet’s Blood - In Satan We Trust
2016, Iron Bonehead Productions
Muszę przyznać, że to mój pierwszy kontakt z tym zespołem,
mimo iż Włosi nagrali już trochę płytek. Z taką nazwą i taką okładką
spodziewałem się jakiegoś smacznego wyziewu black/death/thrashu. A się
zdziwiłem, gdy okazało się, że Baphomet’s Blood na “In Satan We Trust” gra
wypadkową Iron Angel i Abattoir, czyli wyjebany w kosmosik speed metal z
thrashowym zacięciem, z wokalami w nieco przypominającymi aktualne dokonania
Darkthrone. Czyli jednak znaczek SPEED METAL umieszczony w prawym górnym rogu
okładki nie kłamał.
Na “In Satan We Trust” dostajemy solidną porcję szybkości z
rock’n’rollowymi riffami i zaiste, skojarzenia ze speed metalowymi tuzami z lat
osiemdziesiątych są tutaj nieodparte. Także tymi z Włoch w postaci brudnej
surowizny Bulldozer, choć styl Baphomet’s Blood odbiega nieco od tej kultowej
klasyki. Brzmienie jest gęste i agresywne - nagranie przy tym nie przytłacza
swoim ciężarem. Oprócz chwytliwych riffów i przepięknych solówek - melodyjnych,
lecz przy tym ognistych i dobrze wpasowanych w kompozycje (trochę na modłę gry
solowej znanej z Razor czy Destruction) - znajdziemy też tutaj dużo klimatu
rodem z Motorhead. Został on przy tym bardzo umiejętnie wkomponowany w całość.
Spodziewałem się dużo dobrego po tym nagraniu, biorąc pod
uwagę iż ¾ zespołu stanowią goście z Hatred - spoko thrashowej załogi - ale nie
zdawałem sobie sprawy, że to będzie aż tak dobre. Jeżeli Speedtrap jest dla was
nieco za lekki, to “In Satan We Trust” stanowi na to idealną odpowiedź. Jest
szybko (lecz bez bezmyślnego pędzenia przed siebie), mięsiście, ogniście i
niezwykle klimatycznie. Idealnie wręcz! A to intro wzięte z “Wiedźm z Salem?
Dla mnie bomba. Gdyby muzyka była samochodem, to “In Satan We Trust” byłby
rozpędzonym Mustangiem Shelby 1967 z wspawaną sztabą z kolcami na przedzie,
owiniętymi rdzewiejącymi łańcuchami drzwiami i osmolonym ogniem wydechem.
Ocena: 5,2/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz